piątek, 28 lutego 2020

Spotkania losowe w Narrenturm

Ze względu na moją kampanię o husytach, postanowiłem odświeżyć sobie Narrenturm Sapkowskiego. Fajnie mi się czyta, choć nastrój bardzo przaśny, a dialogi już nie te co w Wiedźminie.

Narrenturm to sandbox. Główni bohaterowie błąkają się po hexmapie Śląska, po drodze przydarzają im się spotkania losowe.

Na moich sesjach spotkania w dziczy bywają mniej ekscytujące niż te dziejące się w lochu czy w mieście. Loch i miasto zapewniają spotkaniu losowemu umiejscowienie w wyrazistym kontekście. W lochu tym kontekstem będzie położenie na mapie wypełnionego skarbami, potworami i pułapkami labiryntu, w mieście powiązanie z obecną sytuacją i istniejącymi w mieście frakcjami. Dziczy natomiast może tego kontekstu brakować, ot, wiatr hula po polu.

Sapkowski nadaje spotkaniom losowym w dziczy kontekst na dwa sposoby:
  • Mają one charakter polityczny. Reakcja postaci na spotkanie wpływa na ich relacje z graczami na politycznej scenie (inkwizycja, husyci, kościół, rycerstwo).
  • Napotkane osoby mają swoje problemy, niedługo spotkają je problemy lub mają skłonność do tworzenia problemów samemu. Wejście z nimi w interakcje sprawia, że bohaterowie mogą zostać wciągnięci w jakąś historię in media res.
Koniec.

2 komentarze: