poniedziałek, 7 listopada 2016

Konkwistadorzy z Vizrington - Miasto Kapłanów, cz. II

Spetryfikowani. Pojmanie Drzewołaza. Trudności Gromnira. Rozmowa z bezdomnym. Dziura w murze. Komnata skąpana w ciemności. Skrzynka. Rycerz w zielonej zbroi, spotkasz go czasem obok majonezu. Golem. W mieszkaniu kucharza. Konspiratorzy. Walka. Kryjówka. Alchemik. Ragnar. Do pierwszej krwi.

BG
Belsen - Niezależny leśny wędrowiec (Tr 2); Marcin
Drzewołaz- Obrońca natury w masce żaby (Drd 8); Kazik
Gromnir - Bezpośredni i groźny wojownik w czerni (Brb 8); Piotrek
Rodan - Przenikliwy i roztropny mistrz walki (Mnch 8); Bartek




Drzewołaz rażony zaklęciem pogrążył się w stanie katalepsji i bezwolnie dał się przenieść mieszkańcom Lorkington do lochu. W tym czasie Gromnir wymiotował, a Rodan i Belsen przechadzali się i pukając rytmicznie palcami u stóp o wnętrze swoich butów, zastanawiali się co zrobić, by uratować pojmanego druida. Po kilku minutach chodzenia i pukania postanowili poradzić się jakiegoś bezdomnego.

Nie musieli długo szukać. Żul Janusz słysząc pukanie stóp o wnętrza butów zastrzygł uszami i wietrząc wódeczkę, przyturlał się do poszukiwaczy przygód. Zgodził się udzielić im informacji o tajnym wejściu do lochu, w którym przetrzymywany był Drzewołaz w zamian za dużo kiepskiego alkoholu. Wyjawił im również, że w lochach tych z więźniów wysysane są dusze, by karmić nimi potwora, któremu służą kapłani w Lorkington oraz, że działa w mieście ruch oporu sprzeciwiający się tyranii kapłanów. Belsen, Gromnir i Rodan udali się do lochu przez niestrzeżone wejście wskazane przez Janusza. W środku było ciemno jak makiem zasiał. Awanturnicy przeszukując komnatę natknęli się na skrzynię z drugim dnem. Pod pierwszym dnem znaleźli zagadkę:

Rycerz w zielonej zbroi,
Spotkasz go czasem obok majonezu.

Rozwiązali ją bez problemu, a gdy wypowiedzieli rozwiązanie, otworzyło się obok nich tajne przejście. Poszukiwacze przygód dostrzegli, że w ciemnym korytarzu stoi golem. Nie doszło jednak do konfrontacji, golem zdawał się być uśpiony. Gromnir znalazł w ciemności książkę "Konstrukcja, konserwacja i obsługa golemów", ale nie poszukiwaczom przygód nie udało się z niej skorzystać.

W tym czasie Drzewołaz zamienił się w szczura, uciekł z lochu, spotkał z Januszem i dowiedział się od niego, że reszta drużyny szuka go w lochu, z którego on przed chwilą zbiegł. Wyruszył na spotkanie ze swoimi towarzyszami i znalazł ich bez większych problemów.

Gdy Drzewołaz połączył się już z resztą drużyny, śmiałkowie postanowili wyjść z lochu i zająć się poszukiwaniem konspiratorów, o których wspomniał Janusz. Udali się do losowego domu i nawiązali znajomość z Budyniem, okolicznym kucharzem, którego matka bardzo lubiła budyń. Awanturnicy zostali u Budynia na noc. W czasie bezsennej nocy Belsen patrząc się w okno dostrzegł ludzi w żółtych szatach i z dziwnymi roślinami przyczepionymi do twarzy. Podejrzewał, że ci ludzie są konspiratorami, którzy należą do ruchu oporu. Obudził swoich kolegów i wszyscy w pogoń za dziwakami. Belsen próbował biec po dachach budynków, ale spadł i złamał sobie nogę.

Rodan błyskawicznie dogonił dziwnych ludzi, gdyż miał rozbudowane mięśnie stóp od stukania palcami u nóg o wnętrze swoich butów. Udało mu się ich zatrzymać i nawiązał z nimi rozmowę. Dowiedział się, że istotnie należą oni do ruchu oporu, a maski noszą dlatego, że pozwalają one im korzystać z magii wtajemniczeń, co normalnie jest niemożliwe w Lorkington. Nim zdążyli się dobrze zaznajomić, niespodziewanie na scenę wkroczyli kapłani tropiący ludzi w roślinnych maskach. Poszukiwacze przygód zaczęli uciekać, ale część z nich została w magiczny sposób zatrzymana przez kapłanów. Wywiązała się krótka walka z której zwycięsko wyszli konkwistadorzy, nie odnosząc przy tym żadnych strat.

Razem z kapłanami udali się do ich tajnej siedziby. Tam udało im się znaleźć alchemika, który byłby w stanie przygotować dla nich eliksir antymagii. Planują użyć tego eliksiru podczas konfrontacji z Gonzalo. Spotkali się również z przywódcą ruchu oporu, Ragnarem, twardym wojownikiem. Gromnir zmierzył się z nim w sparingu, by ustalić, kto ma większe jaja i wygrał. Chciał, by jego wygrana przyczyniła się do zmniejszenia ceny jaką mają zapłacić za eliksir antymagii, ale nie udało mu się wykorzystać w ten sposób swojego zwycięstwa.



OKIEM MISTRZA GRY
  • Za sprawą przeziębienia i dużej ilości pracy na studiach, napisany przeze mnie raport jest krótszy niż zwykle.
  • Sesja improwizowana metodą "Tak, ale..." polegająca na akceptowaniu większości pomysłów graczy, dodając do nich jednak komplikację, czyli tytułowe "ale". Przykłady: gracze znaleźli tajne przejście, ale znajdował się za nim golem; w mieście jest organizacja działająca przeciwko obecnej władzy, ale trudno się z nią skontaktować.
  • Belsen zdobył nowy poziom.
  • Potrzebuję tabelki z imionami wymyślonymi przed sesją, żeby świat zaludniało mniej osób o imionach w rodzaju Janusz lub Budyń.
  • Belsen - 600 PD, reszta po 292.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz