niedziela, 22 stycznia 2017

Patologiczne kłamanie, potrzeba stymulacji, brak sumienia i empatii

Osobowość postaci graczy nie jest czymś, czemu poświęcam szczególnie wiele uwagi. Nie obchodzi mnie zbytnio, jak gracze odgrywają swoje postacie i czy w ogóle to robią. Nie zastanawiam się jak wygląda ich życie wewnętrzne, jakie są ich motywacje itp. Jest jednak pewien typ psychologiczny, który dobrze odzwierciedla osobowości wielu bohaterów graczy i to w bardzo interesujący sposób. W tym poście opiszę zaburzenie osobowości na które cierpi większość znanych mi BG i  około 1% naszej populacji. Znajdująca się poniżej lista charakteryzuje to zaburzenie w dwudziestu punktach.

Ze względu na trudność w przetłumaczeniu niektórych terminów (np. 20) poniższą listę zamieszczam w języku angielskim.


1. Glib and superficial charm
2. Grandiose (exaggeratedly high) estimation of self
3. Need for stimulation/proness to boredom
4. Pathological lying
5. Cunning and manipulativeness
6. Lack of remorse or guilt
7. Shallow affect (superficial emotional esponsiveness)
8. Callousness and lack of empathy
9. Parasitic lifestyle
10. Poor behavioral controls
11. Sexual promiscuity
12. Early behavioral problems
13. Lack of realistic long-term goals
14. Impulsivity
15. Irresposibility
16. Failure to accept resposibility for own actions
17. Many short-term martial relationships
18. Juvenile deliquency
19. Revocation of conditional release
20. Criminal versatility

Diagnoza polega na wywiadzie przeprowadzonym przez psychiatrę z pacjentem i jego otoczeniem. Na podstawie wywiadu psychiatra każdemu z powyższych punktów przydziela wynik w przedziale 0-2. Minimalny rezultat jaki można uzyskać z całego testu to 0 punktów, maksymalny to 40.

Za cierpiącego na zaburzenie osobowości, które zaraz opiszę, uznawana jest osoba, która zdobędzie 30 lub więcej punktów.

Większości BG z mojej kampanii udaje się to bez problemu.

Powyższa specyfikacja to Psyhopathy Checklist-Revised - standardowe narzędzie służące do diagnozowania psychopatii.

Wydaje mi się, że nie tylko w mojej kampanii gracze (kompletnie tego nieświadomi) odgrywają postacie psychopatów (i jest to dla nich całkowicie naturalne). Na forach poświęconych D&D nieraz mówi się o BG jako o murder hobos. Poza tym, podobne zachowanie graczy dostrzegamy także w grach komputerowych.

W pulpowej literaturze, którą inspirowane jest D&D mnóstwo jest psychopatycznych postaci. Są oni nierzadko archetypowymi bohaterami, w jakich wcielają się później gracze.


Mity na temat psychopatii

Psychopatia jest motywem tak często obecnym w kulturze, że większość osób niezaznajomionych z tematem ma o niej zniekształcone wyobrażenie. Omówię kilka z popularnych mitów na temat psychopatii, byśmy mogli lepiej zrozumieć to, na czym ona polega i - co za tym idzie - kim są postacie odgrywane przez graczy przy stole.

Psychopaci to seryjni mordercy - Większość psychopatów nie jest seryjnymi mordercami. Ponadto niektórzy seryjni mordercy nie są psychopatami. Wielu BG natomiast jest seryjnymi mordercami. Podobnie, nie wszyscy psychopaci są sadystami i nie wszyscy sadyści są psychopatami.

Psychopaci są szaleni - Psychopaci najczęściej nie są osobami neurotycznymi, ani nie cierpią na zaburzenia psychiczne. Psychopatia jest zaburzeniem osobowości, nie zaburzeniem psychicznym. W szczególności, psychopatia i psychoza to dwie kompletnie różne rzeczy. Niektórzy ludzie postrzegają niezdolność psychopatów do dostrzegania wartości moralnych jako rodzaj obłędu.

Psychopaci są źli - Wielu psychopatów robi dużo złych rzeczy, ale motywacją psychopaty nie jest czynienie zła. Złe czyny, których się dopuszczają są spowodowane tym, że inni ludzie są im całkowicie obojętni.

Psychopatię można wyleczyć - Nie jest obecnie znany sposób na wyleczenie psychopatii. Próbowano leczyć psychopatię za pomocą psychoterapii, ale skutkowało ty tylko tym, że wraz z gromadzoną o sobie wiedzą, psychopaci uczyli się w skuteczniejszy sposób manipulować ludźmi.


Psychopatia a D&D

Jak to jest żyć nie potrzebując utrzymywać szczerych, opartych na zaufaniu relacji z kimkolwiek? Jak to jest traktować innych ludzi wyłącznie jako narzędzia służące realizowaniu własnych celów? Jak to jest bez przerwy zdradzać, kłamać, manipulować i ranić innych ludzi bez wyrzutów sumienia? Wyobrażenie sobie tego jak to jest być psychopatą jest niemal niemożliwe dla osób, które nimi nie są. Potrzeby miłości, zaufania, bezpieczeństwa i przyjaźni są jednymi z najważniejszych w życiu wielu ludzi. Trudno może być wyobrazić sobie świat wewnętrzny człowieka, który ich nie odczuwa.

Możliwe, że na pytanie jak to jest być psychopatą w dużym stopniu odpowiada Zhawq w tekście Do Psychopaths Know They're Psychopaths? Zhawq prowadzi poświęconego psychopatii bloga Psychopathic Writings. Twierdzi on, że jest zdiagnozowanym psychopatą (co zważywszy na spójność i rzeczowość jego tekstów wydaje się całkiem prawdopodobne), a w swoich postach stara się uzupełnić wiedzę na temat tego zaburzenia osobowości o nieobecny do tej pory psychopatyczny punkt widzenia.

Jako gracze możemy spróbować zrozumieć jak to jest być psychopatą również w inny sposób. Często postacie, które odgrywamy punktują wysoko w Psychopathy Checklist-Revided, a my podczas gry częściowo utożsamiamy się z nimi. Sposób w jaki psychopata postrzega innych ludzi, na wielu płaszczyznach jest podobny do sposobu, w jaki gracz traktuje bohaterów niezależnych. Przyjrzyjmy się temu, co jest wspólnego między byciem psychopatą w rzeczywistości a odgrywaniem psychopaty przy stole.

Większość graczy w czasie gry najczęściej nie odczuwa empatii względem postaci z przedstawionego świata. Niektórzy jego mieszkańcy wzbudzają w nich sympatię, ale należą oni do mniejszości, reszta świata jest im kompletnie obojętna. Czasami BG w niemalże losowy sposób zabijają bohaterów niezależnych.

Tak gracze jak i psychopaci nie są związani żadną głębszą więzią z mieszkańcami odpowiednio fantastycznej/realnej rzeczywistości. Próba przekonania gracza, by przejmował się innymi osobami zamieszkującymi setting i traktował ich jako podmioty moralne, jest równie skazana na porażkę, co próba wytłumaczenia psychopacie, że nie powinno się robić czegoś złego, jeśli można odnieść przy tym osobistą korzyść. Przyczyny tego są oczywiście różne: gracze rozumieją, że postacie zamieszkujące świat gry nie istnieją naprawdę, a w związku z tym nie trzeba traktować ich w sposób moralny oraz że absurdalne jest budowanie z nimi więzi emocjonalnych; psychopaci natomiast są całkowicie niezdolni do odczuwania empatii - nawet gdyby chcieli, nie mogliby zbudować głębszej więzi z drugą osobą.

Podobnie jak psychopaci, BG chętnie wchodzą w interakcje z innymi ludźmi. W obu przypadkach ich celem nierzadko jest eksploatacja drugiej osoby i wykorzystanie jej dla osobistych korzyści.
Tak jedni jak i drudzy są bardzo skupieni na swoich celach. Inne osoby są traktowane wyłącznie jako narzędzia przydatne do ich realizacji.

I najważniejsze podobieństwo - tak psychopaci jak i gracz postrzegają życie/ to co dzieje się w czasie sesji w kategoriach gry. To dla nich tylko zabawa, nie coś co zasługuje na poważne traktowanie. Ważne jest to żeby wygrać, reszta nie ma większego znaczenia.

Obserwując siebie i innych graczy w czasie sesji D&D mamy możliwość lepszego zrozumienia kim są psychopaci. Wydaje mi się, że warto zastanowić się na czym polega to zaburzenie. Wpływ psychopatów na dzieje ludzkości jest ogromny. Zdanie sobie sprawy z tego, kim oni naprawdę są, pozwala lepiej rozumieć historię, sztukę, czy nawet RPG.

14 komentarzy:

  1. Nie zapominaj o socjopatii - tu bym wrzucił 3/4 postaci graczy. Ciekawa notka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, psychopatia i socjopatia to różne zaburzenia osobowości, ale bardzo podobne. Faktycznie, BG to bardziej socjo- niż psychopaci.

      Usuń
  2. Offtop usunięty. Zainteresowanym tematem polecam https://plato.stanford.edu/entries/moral-relativism/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwól, że wypowiem się na TEMAT PORUSZONY W TWOJEJ NOTCE. Na ogół RPG (Twoja notka dotyczy RPG prawda?) symuluje "realia" inne niż nasze, codzienne. Tymczasem, wartości moralne, które są obce psychopatom (CZEGO DOTYCZY TWOJA NOTKA), to wartości moralne, które były obce zdecydowanej większości ludzi nieżyjących w przeciągu ostatnich dwustu lat. Przedmiotowe traktowanie ludzi przez 95% ludzkiej historii było normą. Większość cywilizacji akceptowała lub pochwalała niewolnictwo i grabieże. Nawet najbliższych członków własnej rodziny traktowano jak bydło - córki traktowano jak inwestycję (korzystne zamążpójscie), a jeśli nie było takiej możliwości, zabijano. W warstwach wyższych krewni często mordowali się w walce o władzę. W warstwach niższych dzieci traktowano jako darmowych parobków, z kolei one na starość nierzadko odwdzięczały się rodzicom, wyrzucając ich z domu na żebry. Piszesz o psychopatach popularnych w pulpowej literaturze? To sobie zerknij na tę pieśń średniowieczną: http://forum.historia.org.pl/topic/13424-pasowanie-na-rycerza/ albo poczytaj mity greckie, czy sagi skandynawskie. Różnica jest taka, że autorzy wspomnianej przez Ciebie pulpowej literatury (WSPOMNIANEJ PRZEZ CIEBIE W NOTCE, DO KTÓREJ ODNOSI SIĘ PONIŻSZY POST) pisali o tym, jak pięknie i zaszczytnie jest grabić i mordować całkowicie na poważnie.
    Sumując - nie rozumiem czemu postaci występujące w fantastycznych świata i realiach traktować jako psychopatów, dlatego, że nie stosują się do zasad moralnych, które nawet z punktu widzenia naszego świata są ewenementem. Co robisz w powyższej notce, a tematem niniejszego posta jest odniesienie się właśnie do tez zawartych w tejże notce, co nijak nie mieści się w definicji offtopu.
    Jeśli dalej uważasz, że to offtop, to uprzejmie proszę, żebyś mi to wyjaśnił na mailu: marekzegarek77777@gmail.com, tak, żebym mógł wreszcie dostosować posta do Twoich standardów.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że wątek został uznany za offtop dlatego że notka nie była była poświęcona rozważaniom na temat tego co jest dobre a co złe albo czy dobro i zło istnieją obiektywnie tylko psychopatii. BG nie są oceniani jako niemoralni tylko charakteryzowani jako osoby przejawiające konkretne cechy z listy. Te cechy są związane z definicją psychopaty, to przejawianie tych cech świadczy o tym że ktoś jest psychopatą a nie to że jest złym człowiekiem. Pojęcia złego człowieka, moralności są tu zbędne.

      Pozdrawiam -Ania

      Usuń
  4. No dobrze, tyle, że problem jest taki, że jeśli stosujemy standardy wynikające z tej listy, to wyjdzie nam, że do niedawna niepsychopaci byli rzadkim gatunkiem. Więc w sumie wychodzi, że "osoba przejawiająca konkretne cechy z listy" jest "osobą z zaburzeniami", tylko w konkretnych okolicznościach przyrody. W innych, to osoba nieprzejawiająca tych cech jest "dewiantem". Zresztą, nawet w D&D, pomimo tego, że większość settingów jest nagięta do współczesnych, zachodnich norm i tak można znaleźć "złe" organizacje, krainy, czy nawet plany egzystencji. I kiedy zapytasz przedstawiciela takiej grupy "Czy uważasz, że można traktować inne osoby przedmiotowo", odpowie "Jasne, że tak, co to za pytanie masz mnie za jakieś dziwadło?".
    Jeszcze inna sprawa, że nawet w D&D w pewnym aspektach zbliża się bardziej do moralności typowej, a nie współczesnej. Ot, np. kwestia rasizmu - zabijanie przedstawicieli złych ras z reguły nie jest problemem moralnym.
    Swoją drogą, to większość cech figurujących na liście, to są właśnie cechy, które instynktownie przypisałbym wędrownym awanturnikom/najemnikom, nawet przy założeniu, że byliby generalnie dobrymi osobami (nawet biorąc pod uwagę współczesną definicję dobra).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adeptusie Gedeonie, piszesz strasznie chaotycznie o bardzo wielu rzeczach, nie potrafię się ustosunkować do Twojej wypowiedzi. Proszę, streść w dwóch, trzech zdaniach do czego pijesz albo wymień zwięźle w punktach swoje główne myśli.

      Usuń
  5. Nie potrafię tego sformułować jaśniej, przykro mi, wydać jestem za głupi (bez ironii). Po prostu się zlituj i uwierz na słowo, że post ma związek z tematem ;) Albo go zwyczajnie zignoruj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj spokój, napisałeś dużo ciekawych informacji. To co mówisz z pewnością jest godne uwagi, trzeba to tylko uporządkować, bo w tej chwili nie rozumiem, z którym fragmentem tekstu dyskutujesz.

      Na razie nie będę mógł zagłębić się w to co piszesz, mam w tym tygodniu dużo pracy. W wolnej chwili przeczytam jeszcze raz wszystko co napisałeś i odpowiem na blogu lub mailowo.

      Usuń
  6. No cóż, w takim razie dziękuję za wyrozumiałość ;)
    Dobra, widzę u siebie oczywisty błąd w poście z 11:19 - zamiast "Różnica jest taka, że autorzy wspomnianej przez Ciebie pulpowej literatury (WSPOMNIANEJ PRZEZ CIEBIE W NOTCE, DO KTÓREJ ODNOSI SIĘ PONIŻSZY POST) pisali o tym, jak pięknie i zaszczytnie jest grabić i mordować całkowicie na poważnie" Powinno być "Różnica jest taka, że w przeciwieństwie do autorów wspomnianej przez Ciebie w notce literatury pulpowej, twórcy mitów, sag, eposów czy rycerskich pieśni pisali o tym, jak pięknie i zaszczytnie jest grabić i mordować całkowicie na poważnie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy to miałeś na myśli, ale możliwe, że zwróciłeś uwagę na fakt, że Psychopathy Checklist-Revised jest dostosowana do obecnej, europerjsko-amerykańskiej sytuacji społecznej. Tak niestety jest - przenoszenie jej bezpośrednio na mieszkańca pseudośredniowiecznego świata nie ma sensu (na przykład kategoria "19. Revocation of conditional release" odwołuje się do wyroku w zawieszeniu, który z tego co wiem, nie funkcjonował w średniowieczu). Wydaje mi się jednak, że większość cech z powodzeniem stosuje się do dowolnej epoki oraz dowolnej kultury i pozwala mniej więcej stwierdzić, na ile ktoś jest psychopatyczny.

      Co do moralności - pisałem o tym w tekście. Psychopaci nie są źli, po prostu inni ludzie nie znaczą dla nich więcej niż przedmioty. Może to prowadzić do popełniania złych uczynków (tak się dzieje najczęściej), ale nie musi.

      Usuń
  7. "Wydaje mi się jednak, że większość cech z powodzeniem stosuje się do dowolnej epoki oraz dowolnej kultury i pozwala mniej więcej stwierdzić, na ile ktoś jest psychopatyczny."

    No i tu się nie zgadzamy kompletnie i głównie o tym traktowały moje mętne wywody.

    "Co do moralności - pisałem o tym w tekście. Psychopaci nie są źli, po prostu inni ludzie nie znaczą dla nich więcej niż przedmioty. Może to prowadzić do popełniania złych uczynków (tak się dzieje najczęściej), ale nie musi."

    Pytanie - czy "zło" jest kwestią uczynków, czy psychiki? W D&D przecież postacie, dajmy o charakterze "praworządnym złym" niekoniecznie muszą popełniać złe uczynki, ba, mogą doskonale funkcjonować w praworządnych dobrych społeczeństwach - ale jednak zgodnie z mechaniką, są "obiektywnie" złe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy grałem w D&D nie używałem charakterów postaci. Gdyby moim postaciom trzeba było wyznaczyć jakiś charakter pewnie miałyby "chaotyczny neutralny" lub "chaotyczny zły". Nie lubię podziału na dziewięć charakterów, wydaje mi się on sztuczny i dziwaczny. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi podział starszy podział na Lawful, Neutral i Chaotic.

      Usuń
  8. Szczerze mówiąc, dziwię się, ilekroć ludzie mówią "podział na ład i chaos jest sensowniejszy niż na dobro i zło" - a jest to pogląd dosyć częsty. O ile jestem w stanie przyjąć jakieś tam konwencje mówiące, że to jest dobre, a to jest złe, o tyle ład i chaos to już czysty 100% relatywizm. "Praworządność", to przestrzeganie prawa, a każde prawo (w sensie norm zachowania, a nie praw fizyki) to jest czyjeś dzieło, wymysł itd. Dajmy na to - jest sobie reżim i są sobie rewolucjoniści. Którzy są chaotyczni, a którzy praworządni? Instynktownie większość odpowie "rewolucjoniści są chaotyczni, wspierający reżim - praworządni". Ale przecież można na to spojrzeć odwrotnie - rewolucjoniści są praworządni, bo stary reżim postrzegają jako bezprawny, nieefektywny itd i na jego miejsce chcą wprowadzić system, który według nich lepiej zapewnia ład społeczny. Terrorysta jest dla nas chaotyczny, ale z punktu widzenia terrorysty to system jest chaotyczny, absurdalny, chory i to on chce wprowadzić prawdziwy ład i prawdziwe prawo oparte na szariacie/Kapitale Marksa/czymś tam innym. Dla złodzieja osobnik, który na niego donosi, jest chaotyczny - owszem, przestrzega jakichś bzdurnych, absurdalnych praw wymyślonych przez oderwanych od życia "społeczniaków", ale nie przestrzega prawdziwego, jedynie słusznego prawa ulicy, które każdy porządny człowiek ma wypisane w sercu.
    Np. z reguły zakładamy, że zasada "silniejszy zawsze ma rację" jest chaotyczna, ale z drugiej strony, jej realizacja prowadzi do wykształcenia hierarchii, w której słabsi są ściśle podporządkowani silniejszym, co już brzmi praworządnie. Anarchię postrzegamy jako chaotyczną, ale sami anarchiści na ogół zakładają, że w anarchii każdy będzie przestrzegać zasad współżycia społecznego z samej potrzeby serca i nie będzie potrzebował do tego przymusu ze strony państwa (czyli z drugiej strony - każdy będzie hipepraworządny). Co jest bardziej praworządne - demokratyczne państwo prawa, czy dyktatura? Z jednej strony, państwa prawa jest w oczywisty sposób bardziej praworządne niż kraj, w którym wszystko zależy od widzimisię jednego człowieka... Z drugiej strony, w tym pierwszym na ogół ludzie mają większą swobodę, a w drugim - muszą ściśle wykonywać rozkazy. Czy postać, która konsekwentnie kieruje się swoim kodeksem honorowym/religią, bez względu na wszystko (w tym nawet jeśli jest to niezgodne z prawem kreowanym przez władcę) jest praworządna, czy chaotyczna? I tak dalej, i tak dalej.... Dlatego niemal zawsze mam problemy z określeniem, czy dana postać jest praworządna, czy chaotyczna.
    Wydaje mi się, że sensowniejsze byłoby określanie "charakteru" postaci przez wartości - ta postać ceni dobra materialne, ta pomoc innym, ta honor, ta chwałę, ta po prostu lubi mordować itd.

    OdpowiedzUsuń