Nie grałem w takim trybie, ale to czego pewnie by mi w nim trochę brakowało, to element role playing. Pomyślałem, że można by go dodać poprzez losowe mikrodramy i gównoburze, które dzieją się w drużynie podczas podróży i odpoczynku.
W trakcie każdego dnia podróży jest szansa 1/6 na gównoburzę. Wylosuj wynik z poniższej tabeli, a następnie w miejsce X, Y, Z wstaw losowych członków drużyny. Razem z graczem dokładniej opisz przebieg gównoburzy.
Dramy (k12)
1. X komplementuje Y. Z jest zazdrosny.
2. X kłóci się z Y o kto jest lepszy. Oczekują, że Z rozsądzi spór.
3. X podpierdala coś Y. Z to dostrzega.
4. X ma żal do Y o coś. Wyżala się Z.
5. X kłóci się z Y o religię, politykę lub historię. Na tej sprawie zna się Z.
6. X kłóci się z Y o taktykę lub strategię. Na poruszonym zagadnieniu zna się Z.
7. X i Y zauraczają się w Z. Rywalizują ze sobą.
8. X zaczyna się zwierzać Y ze swojej mrocznej przeszłości.
9. X obiecał coś Y, ale nie zrobił tego. Y wkurwia się i skarży Z.
10. X niesłusznie oskarża o coś Y.
11. X umniejsza i przypisuje sobie zasługi Y. Z broni Y.
12. X słuszne oskarża o haniebny czyn Y. Z nie wie, co zrobić.
Raz wylosowane wyniki można zastąpić nowymi.
Nawet jeśli gra się w klasycznym trybie, gdzie każdy gracz kontroluje jedną postać, mechanizm da się zastosować do generowania dram między przybocznymi postaci graczy. Bohaterowie mogą wystąpić wtedy w roli sędziów, jedzących popcorn albo rozjemców.
Zacznę używać tabeli grając w komputerowe blobbery, by urozmaicić czymś eksplorację i hack'n'slashową nawalankę.
"to czego pewnie by mi w nim trochę brakowało, to element role playing. Pomyślałem, jak można by go dodać poprzez losowe mikrodramy i gównoburze"
OdpowiedzUsuńJesteś pewien, że te gównoburze to byłoby coś, co UATRAKCYJNIŁOBY rozgrywkę? :D
Dodałoby życia tym żołnierzykom świata fantasy! :D Pewnie wymyślanie dramy byłoby zabawnym momentem sesji. Jak gram w blobbery w rodzaju Legend of Grimrock czy Wizardry w głowie mimowolnie wymyślam jakieś śmieszne konflikty między postaciami. Np jak grałem w Legend of Grimrock dwójka wojowników: człowiek i minotaur starali się o względy czarodziejki. Ta jednak na koniec wybrała jaszczurludzia, łucznika, który nic nie próbował udowodnić.
UsuńFajne, pomysłowe, użyteczne. ;) U mnie by się akurat nie przydało bo wszystkie dramy i tak wynikają z tego, że X chce w lewo, Y w prawo, a Z się zawiesił, bo gracz siedzi na telefonie. ;)
UsuńMarzy mi się sesja bez dram, gdzie panuje zgoda, jednomyślność i granie drużynowe.
To może przydałaby się tabelka Losowe Momenty Przyjaźni? :)
UsuńDzięki linkowi do blobberów poznałem Legends of Amberland, jest to zdecydowany plus. Mechanika dram natomiast jest, hm, chyba niepotrzebna. Nie po to ucinamy całe to śmieszne odgrywanie, żeby teraz do niego wracać.
OdpowiedzUsuńFajnie, że link się przydał :)
UsuńZgadzam się, że nie jest to potrzebne. Czy może być zabawne? Tak. To kwestia gustu, są całe gry o kręcaniu dramy (psy w winnicy, świat mroku), nieobce jest to fikcji (gra o tron, wikingowie). Kluczowe elementy we Władcy Pierścieni to nie tylko bitwy i eksploracja, ale też dramaty postaci (słabość Boromira, wewnętrzna walka Golluma, wątpliwości Frodo, zdrada Sarumana itd).
Wątek Gimliego i Legolasa to na dobrą sprawę ciągnąca się przez całą trylogię gównoburza
UsuńO to właśnie chodzi - są gry skupione na dramie, po co więc dodawać ten składnik do gry, która została celowo pozbawiona elementu dramy? Nie lepiej grać sobie w te wszystkie psy po winnicach?
UsuńTak, są gry od rzeczy X, są gry od rzeczy Y. Czy można dodać trochę Y do gry, która jest głównie o X? Tak, np można dodać intrygi czy śledztwo do D&D, chociaż domyślnie nie o tym to gra. Lubię tak robić, nie ograniczać się do elementów, w których specjalizuje się dany erpeg.
Usuń