niedziela, 15 października 2017

Ewoluująca konwencja

Moje kampanie zazwyczaj szybko mi się nudzą. Po mniej więcej 10 sesjach mam ochotę zrezygnować z prowadzenia dotychczasowej gry i zająć się czymś nowym. Moi gracze natomiast przeciwnie, przywiązują się do kampanii w miarę jej trwania, im dłużej trwa gra, tym mniejszą mają ochotę na wprowadzenie zmian.


Jednym z ważniejszych elementów kampanii jest konwencja, w jakiej jest ona osadzona. Podczas gry zazwyczaj nieświadomie trzymam się pewnej konwencji (będącej najczęściej mutacją kilku innych), a moje znudzenie grą jest w dużym stopniu spowodowane znudzeniem jej konwencją.

Nie działają u mnie dobrze konwencjowe skoki (w rodzaju "wystrzelony przez Marsjan promień teleportacyjny trafia w bohaterów i przenosi ich ze średniowiecznej Europy do prehistorycznej ziemi zamieszkiwanej przez Amazonki"). Co zatem zrobić?

Stary pomysł, na który nie wpadłem wcześniej

Skoro nie sprawdza się na moich sesjach nagłe zmienianie konwencji, będę zmieniać ją stopniowo, dodając trochę elementów charakterystycznych dla nowej, ograniczając te pochodzące z pierwotnej. Możliwe, że poziom powiązania z konkretną konwencją będę wyrażał punktowo.

Na przykład: dzisiejsza sesja heroic fantasy na poziomie 3, gotycki horror na poziomie 2. Na następnej sesji odwrotnie. Na jeszcze późniejszej gotycki horror 4, science fantasy na poziomie 1. Zmiany konwencji powiążę z działaniami bohaterów graczy. Dla zabawy pewnie trochę zrandomizuję ten proces.

Jutro albo kiedy indziej wrzucę tabelkę z typowymi konwencjami służącą do generowania nowych konwencji, powstałych z połączenia i zmutowania już istniejących.

2 komentarze:

  1. Brzmi nieźle. Jestem ciekaw, czy taka konwencja gry się przyjmie. Daj znać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok :) Teraz robimy sobie niedługo skok w bok z Fate na kilka sesji, gdy wrócimy do głównej kampanii będę eksperymentował, tak jak opisałem i dam znać.

      Usuń