niedziela, 21 stycznia 2018

Carcosa

Długi czas nie mogłem znaleźć fajnych ilustracji przedstawiających dziwne, fantastyczne miasto, których mógłbym użyć w mojej kampanii. Niedawno natknąłem się jednak na świetlny cykl obrazów  niemieckiego malarza Michaela Huttera zatytuowany Carcosa idealnie wpasowujący się w to, czego szukałem.

Cykl został zainspirowany fikcyjnym miastem Carcosa, które po raz pierwszy pojawiło się w opowiadaniu Ambrose'a Bierce'a An Inhabitant of Carcosa, a później występowało między innymi w tekstach Lovecrafta i jego naśladowców.

(Czytelnikom bloga miasto Carcosa kojarzy się pewnie z sandboxem Geoffrey'a Mckinney'a, w którym jest ono jedną z lokacji).


Miasta na płótnach niemieckiego malarza są brudne, dziwaczne i niepokojące, a jednocześnie nie na tyle surrealistyczne, by nie nadawały się do wykorzystania na sesji (ich surrealistyczność to przede wszystkim cthulhoidalność, nie gryzie się to z duchem wczesnych wersji D&D, wręcz przeciwnie).

Link do strony Huttera


Poniżej kilka obrazów Huttera przedstawiających fantastyczne miasto, większość należy do cyklu Carcosa.




























7 komentarzy:

  1. Zajebistość, uwielbiam takie klimaty. To do Uąbaru? Stęskniłem się za gryllusami :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) Moja kampania w Uąbarze na razie jest zawieszona, sporadycznie prowadzę w niej jednostrzały (zazwyczaj z ludźmi, których wprowadzam w rpg).

      Gryllusy to dość pospolite stworzenia, nie zdziwiłbym się, gdybyś natknął się na kilka w Ziemi Nieobiecanej ;)

      Usuń
  2. Przywodzi na myśl Vornheim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mnóstwo wież połączonych mostami. Bardzo możliwe, że Zak Smith się tym inspirował.

      Usuń
    2. Mi również skojarzyło się z Vornheim. Oraz z Naissus (miasto Niezwyciężonego Hegemona Hesposa), z mojego Bursztynowego Szczytu, które będzie miało taki właśnie klimat.

      Usuń
  3. Dobre, ale mnie bardziej niż z Carcosą kojarzy się z jakimś nienormalnym, chaotycznym miastem na Północnych Pustkowiach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyna Carcosa, którą znam, to ta z sandboksa McKinney'a i z tą faktycznie kojarzy się średnio, ale autor pewnie inspirował się Carcosą z opowiadań.

      Usuń