niedziela, 18 września 2016

Konkwistadorzy z Vizrington - Na pohybel lycantropom


autor: Piotr

Gromnir w towarzystwie dżina Kazima i paladyna Luxora zmierza do wieży wilkołaków. Czy uda mu się pomścić śmierć towarzyszy, a ich ciała dostarczyć do cywilizacji i wskrzesić?


POSTACIE GRACZY
Gromnir - dziki wojownik w gorącej wodzie kąpany (Brb 8); Piotr
Kazim - dżin, który nie mieszka w butelce, a więc go nie wypijesz (Dżin 1); Dyptas
Luxor - szlachetny mąż, który zapuścił długie wąsy (Pld 1); Marcin

[Przy błądzącym w lesie Gromnirze pojawili się nowi bohaterowie: Kazim, dżin z kosmosu oraz Luxor, paladyn który poniósł śmierć w innym wymiarze, lecz za sprawą koniunkcji sfer przeniósł się w okolice Vizrington. Gromnir i przybysze dogadali się i postanowili razem znaleźć sposób na wydostanie się z wyspy - A.K.]
Po początkowo nieudanym natarciu na wilkołaczą wieżę (śmierć Rodana, Symforiego i Velkosa, Dziwacznej Kuli) nadszedł czas na kontratak, odbicie wieży oraz znalezienie pozostałości po towarzyszach z nadzieją na ich ponowne, nowe życie. Doświadczony barbarzyńca - Gromnir Il Khan, nowo-zaprzysiężony paladyn - Luxor i pomieszkujący w lampie dżin [ten dżin tak naprawdę nie mieszka w lampie - A.K] - Kazim ruszyli nocą w tropikalny las za śladem swoich towarzyszy napotykając rannego niedźwiedzia, w którym widzieli potencjalnego pomocnika w walce z wilkołakami - niestety - próba opatrzenia ran zakończyła się walką, ze skutkiem (jak to zwykle bywa) śmiercią. Śmiercią niedźwiedzia. W ciemnym lesie wojownicy byli śledzeni przez lycantropy, natomiast nie doszło do starcia. Nie w tej chwili. Po jakimś czasie podróżnicy doszli pod palisadę, a raczej mur skrzyniowy, otaczający wieżę odkrywając (na szczęście bezpiecznie) wilcze doły. Nie było sensu forsować tego muru, więc znaleziono niższy poziom cokołu, na który dało się wspiąć. Po wejściu nań, doszło do potyczki z trzema pomniejszymi wilkołkami, w trakcie której Kazim stracił przytomność niemalże od razu, a paladyn Luxor wycofał się w poszukiwaniu głowy Rodana i Symforiego. Gromnir został w walce sam, poradził sobie bez trudu z dwoma lycantropami i kiedy myślał o rozgromieniu - wydawałoby się - ostatniego wilkołka, do walki na pomoc przeciwnikowi dobiegł rozszalały wilkołak barbarzyńca, który swym wielkim toporem mocno ranił Gromnira. Wymiana ciosów została przerwana przez potrzebę z obu stron szybkiego napojenia się leczniczymi miksturami. Wtedy doszło do taktycznej bieganiny po murze, ze względu na dużą niepewność sukcesu. Luxor zdążył w tym czasie zabrać pojemniki na mózgi potocznie zwane głowami poległych towarzyszy, natomiast Gromnir na skraju złamania morali wpadł w szał, dzięki któremu poradził sobie prędko z pomniejszym wilkiem, po którym musiał zająć się tym większym wilczurem, gdzie po ostrej prezentacji swoich bitewnych umiejętności odciął łeb straszliwemu lycantropowi. Po potyczce drużyna weszła do wieży, gdzie na parterze znaleźli parę niczym niewyróżniających się zgniłych ziemniaków, zaś po wejściu na górę pojawiła się wyryta na ścianie zagadka

Zapowiedź zguby tych, którzy nie mają płuc,
Kształt ma sierpa, lecz nie kosisz nim zbóż,
Na końcu linki co nie jest pajęczyną,
Wije się na nim coś, czym straszyć możesz dziewczyny. 

 która dobrze rozwiązana, pozwoliła wznieść się drużynnikom do klapy kolejnego piętra [rozwiązanie zagadki umożliwiło poszukiwaczom przygód lewitację do miejsca niedostępnego w konwencjonalny sposób - A.K.]. Co tam zastali, przerosło ich oczekiwania...

OKIEM MISTRZA GRY
  • Autorem sprawozdania jest Piotrek. Gracz ten odgrywa postać Gromnira.
  • Sesję rozegraliśmy późnym wieczorem przy ognisku. Drewno przynieśli Bartek i Kazik. Ognia pilnował Bartek.
  • Nie spodziewałem się, że Gromnirowi uda się pokonać wilkołaki. Barbarzyńca odniósł sukces w walce dzięki taktycznym manewrom przy murze skrzynkowym oraz gotowości do wykłócania się o swoje z Mistrzem Gry.
  • D&D to bardzo skomplikowany system. Jak będzie okazja (na przykład śmierć całej drużyny) to przerzucę się na starszą, prostszą edycję (pewnie OD&D).
  • Obecni na sesji Bartek i Kazik (grający odpowiednio Rodanem i Syphorim) nie brali udziału w rozgrywce. Dałem graczom do wyboru, albo czekać aż ich postacie zostaną wskrzeszone, albo zacząć grę nowymi postaciami na pierwszym poziomie. Dyptas postanowił stworzyć nową postać, natomiast Bartek i Kazik liczyli na wskrzeszenie starych bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz